Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Codzieńka #21

 Na początku była muzyka... W poniedziałek byłem biegać po dłuższej przerwie, nadal boli mnie czasem biodro, i w czasie rozgrzewki ktoś mnie zawołał. Okazało się, że to MrM, kolega z KT biegowego, z którym już dużo razy biegałem. Robił on hardcorowy trening. Gdy dokończyłem rozgrzewkę dołączyłem do niego na 16 okrążeniu i dowiedziałem się, że chce naprawdę na hardcora zrobić ten trening. MrM wstał rano i po zjedzeniu małego śniadania, poleciał na morsowanie, po czym zrobił 60 km na rowerku, w międzyczasie zjadł banana (jednego) po czym przyszedł biegać na stadion. Przebiegł ponad 20 kółek i, chyba 25 leciał na oparach. Na 26 okrążeniu chyba nawet opary się skończyły i mówił, że ma zamglone przed oczami. Moim zdaniem to był naprawdę hardcore, bo ja bez dobrego posiłku bym się nie porwał na to, zresztą MrM wie teraz, że to nie był jego najlepszy pomysł. Po tych 25, czy tam iluś, kółkach myślał tylko o jedzeniu, a siły na bieg już nie stykało. Zawsze lepiej uczyć się

Rozkmina #1

Przeglądam sobie blogi, przedsięwziąłem przeczytanie co nowego u Zaj'a, i stało się coś niespodziwanego. Na blogu Zajaximusa , znalazłem parę bardzo interesujących rzeczy. Istnieją ludzie, nie potrafiący rozpoznać swoich uczuć, lub ich nazwać. Nie wiedziałem, na co "choruję", bo, zazwyczaj, nie jest to jakoś bardzo uciążliwe jeśli chodzi o funkcjonowanie. Inna sprawa, jakoś nie ciągnęło mnie by zgłębić ten temat, a okazuje się, że istnieje zjawisko, które właśnie z uczuciami jest ściśle powiązane, a nazywa się: aleksytymia.  Introwertycy, tak wiem coś o tym. Znam paru, jednego nawet dość dobrze. Nie będę się rozpisywał, po prostu zobaczcie to: Ja sam z autopsji, zauważyłem, że jako introwertyk, dobrze umiem symulować ekstrawertyzm. Introwertycy, jak większość ludzi, grają, udają przed innymi, zakładają maski, zamykają swoją "wadę" w sejfie, a klucz chowają gdzieś głęboko. Potrafimy zachowywać się jak ekstrawertyk: być duszą towarzystwa, działać i zachowywać

Znajdźki #20 - Jedziemy dalej

Znacie już Włodka? Nie? Koniecznie powinniście go poznać: Na Gałęzi też parę wartościowych słów wydukał: Odkryć jakąś nową melodyję nie zaszkodzi: Komuś brak inspiracji? Proszę bardzo. Nie nie musicie dziękować. Mało, ale wartościowo, jak dla mnie. Trzymta się, i Wesołych i zdrowych Świąt, dla tych co przegapili życzenia.

Znajdźki #19 - Depresja, zagrajmy sobie.

Skoro jesteśmy w cyklu "Codzieńka" przy temacie depresji to nie możemy "nie spamnąć" coś na temat. Zacznijmy od filmiku (polecam włączyć polskie napisy): Lubimy grać? Kto nie lubi? Łapajta: Chcecie wincyj? Ja tak, głodny się robie. Nie wiem czemu mi cały czas się włącza konsola w Firefoxie, gdy przechodzę na inną kartę :) Ja grałem tylko w pierwszą pozycję z omawianych, ale naprawdę gra jest przednia, moim zdaniem. Polecam: Elude Znacie już Mr. Freeman'a prawda? Nie? Odcinek o Harmonii powinien wam się spodobać (nawet się w temat wpasowuje).

Codzieńka #25 - Depresja...a może nie.

Zawiodłem, trochę innych, a trochę siebie. Źle zaplanowałem, ukazanie filmu PNm'enowi, mogłem poczekać, jednak emocje wzięły górę (jak zwykle) i pokazałem film, wtedy kiedy PNm nie miał słuchawek, co było oczywistym błędem. Bez możliwości usłyszenia dźwięku, w tym filmie, nie ma on takiej wartości jakbym chciał, żeby miał, również dla mojego Kumpla. Skoro PNm nie miał okazji usłyszeć dźwięku, będzie musiał oglądnąć film, który dla niego zrobiłem kiedy indziej, jeszcze raz, co już oczywiście nie  będzie tym samym :| (Depresja, co, jak i dlaczego) W środę byłem u Al, i teraz może trochę żałuję, że akceptacja była dla mnie ważniejsza niż zdrowie (przynajmniej w pewnym sensie). Wczoraj rano napisał do mnie, na Facebooku, Edex, chciał żebym wpadł do niego, a jako, że byłem we Wrocławiu, odpisałem, że mogę być, ale dopiero za parę godzin. Umówiliśmy się na 12, więc zacząłem się ogarniać, i jakoś po 11, byłem już na Wrocławskim dworcu. Pech, a właściwie rozkład PKP, chciał, że prze

Codzieńka #24 - Harmonia na obiad, i na śniadanie.

Słowa ranią, to prawda. Przekonałem się o tym kolejny raz, i chociaż, nie jest to pierwszy raz, to za każdym razem, boli tak samo. Choć jest to tak wytarte stwierdzenie, że stało się to oczazywistą oczywistością, często o tym zapominamy, tak jak o wielu innych kwestiach. Człowiek, chyba, ogółem, ma dość "słabą" pamięć do takich rzeczy, no bo faktem jest, że "wyjdzie w praniu". Właśnie wtedy, gdy życie nam przypomni o tych "oczywistych kwestiach", zyskujemy świadomość, a jak ktoś kiedyś napisał: "to czego jesteśmy świadomi, możemy zmienić" (kolejna oczywistość). Świadomość, jednak nie trwa wiecznie, niedługo zapominamy i znowu, żyjemy w niepamięci aż do czasu, gdy poniosą nas emocje i znów zapałamy żądzą niszczenia. Mi o tym, przypomniał Kumpel PNm. Przypomniał mi też o tym, że warto czasem się zastanowić nad swym postępowaniem, tudzież, posłuchać innych. Każdy z nas ma prawo pójścia swoją drogą nie zważając na innych, ale wydaje mi się, że najb

Znajdźki #18 - "Dzieci to najokrutniejsze istoty na świecie"

Dawno nas tu nie było. - Powiedziały Znajdźki, i przystąpiły do pracy. Zaczynajmy, więc. Na pierwszy ogień idzie tytułowa creepypasta, a więc wymagane +18 (choć niektórzy po przejściu przez polskie gimnazjum to znają). Miłego seansu :) Zrelaksowani po wysłuchaniu creepypasty? Ja tak, ale jeśli nie, to mam dla was kawałek dobrej muzyki (polecane przez PNm'a): Kojarzy mi się z filmem Who am I, pewnie przez te maski. Teraz może trochę "powagi", obejrzyjmy sobie jeden z odcinków Poszukiwacza , gościa, który jak określił Edx, jest "przepełniony sarkazmem": Ktoś idzie do pierwszej pracy? No, no, dużo rąk widzę w górze. Jak do pierwszej pracy się wybierasz, to mogę ci dać kilka rad, a w zasadzie Krzyś i jego świta mogą ci parę rad udzielić: Do Pierwszej Pracy   Nadzi ci się? Może pooglądaj vlogi na temat WebShows, dość ciekawe (z DTP to bliski mi temat, bo akurat w szkole uczymy się InDesign'a). WebShows Na koniec, pokontemplujmy nad

Codzieńka #23 - "ten blog jest do chrzanu"

 Czołem "szefuniu" - tak mniej, więcej zostałem ostatnio określony, na wrocławskim dworcu, przez pewnego pana, rządnego, jak dał do zrozumienia moich "20 gr", których oczywiście nie miałem, tak jak "kolega" obok. Blog został odnaleziony przez złych ludzi, więc mam do wyboru, zmianę adresu, nazwy i tożsamości, lub "sprywatyzowanie" tego bloga. Nie zrobię, ani tego, ani tamtego. Blog w internecie sobie będzie, bo opinii bardziej już mi się nie da zepsuć, a skoro, ktoś tu może jednak znaleźć coś dla siebie, to czemu nie. No i jestem leniem, więc nawet mi się nie chce zablokować  Bloga. Dziś, a właściwie wczoraj, dokończyłem wreszcie Mr Robot'a + zacząłem od nowa kurs HTML5 od eduweb .pl, co poskutkowało 5 godzinnym snem. Do tego momentu nie czuję jednak zmęczenia. Więc po wstaniu przed budzikiem, czyli jakoś o 6 (i zapisaniu snu), poszedłem biegać. Jako, że jeszcze dziś w nocy, udało mi się dowiedzieć, że Ekipa biega dziś 15 km, odpuściłem

Codzieńka #22 - Ikonki wideo

Witojcie. Jak tam życie? :) Moje życie jest w porząsiu, jak na razie, Sis, we wtorek pojechała do Belgii, drugiego dnia w nowej pracy wysłali ją na szkolenie, na jakieś 2 weeki. Ja z kolei łażę do szkoły zacieśniając więzy z ludźmi z klasy i spamując, jako jedyny postujący, linkami edukacyjnymi na naszej grupie na FB. Z razji, że Sis przed wyjazdem zrobiła cały garnek kurczaka z sosem, to wcinam codziennie po trochu, dodając ryż lub makaron. Efektem jest oszczędność pieniędzy, bo stworzyć coś smacznego można z tego co jest. W środę miałem wolne (taki plan), więc nudziłem się, a że PPsy dodała nowy podcast, to przesłuchałem sobie, znajdując parę rzeczy, na które powinno się zwrócić uwagę. I tak przykładowo mamy pytania, które myślę powinniśmy sobie zadawać każdego dnia (taki codzienny rytuał, jak ścielenie łóżka, przynajmniej u niektórych): Czy podziwiam piękno wschodzącego słońca każdego ranka i jego zachód każdego wieczoru? Czy cieszę się, gdy ktoś się do mnie uśmiecha i mnie

Codzieńka #21 - Na kilka godzin do DoG'a

Widzę, że znowu mam problem z systematycznością (to chyba nigdy się nie skończy), który powinienem zgłosić do serwisu (świadomość), ale tam już chyba widzą. Co się działa przez ostatnie tygodnie, chyba dwa (słabo pamiętam)? Wiem, że miałem o czymś napisać, ale nie pamiętam o czym. Od jakiegoś czasu piszę z PNm , który chciał mnie do DoG 'a ściągnąć, a trochę kilometrów tam mam. Za namowami się, zgodziłem, już parę tygodni temu, a niedawno wpadłem jeszcze na pomysł, żeby poinformować Zaj 'a bo skoro już będę, w DoG'u to można się spotkać. Zaj'a poinformowałem dopiero, 2 dni przed wyjazdem, chyba tylko przez wzgląd na lenistwo, ale co tam :) PNm mnie ściągnął na "imprezę w bibliotece", która zaczynała się o 17 (i trwała aż do 22, więc grubo xD), przez co miałem dużo czasu przed event'em, a zamierzałem być na miejscu już po 10. Na peronie spotkałem Zaj'a, który zadzwoniwszy do mnie w Katowicach, otrzymał info, że niedługo będę, więc nie była to niespodz