Czas powrócić do starych serii postów, a z tej okazji będzie dziś muzycznie. Ręka do góry, kto lubi anime? Wszyscy? Mogłem się spodziewać :) No to zaczynajmy, może być trochę depresyjnie, ale mam nadzieję, że wybaczycie. Od kiedy znam Ewę to lubię słuchać AMV tego typu, wzbudza dużo uczuć, a w trudnych czasach jakie nadzeszły pozwala trochę odsapnąć i mieć wraźnie, że ktoś mnie rozumie, choćby autor tego utworu. Teraz coś trochę na rozluźnienie :) Skoro już idziemy w tym kierunku, to jeszcze sobie podnieśmy nastrój piosenką żarcikiem. Ogólnie polecam kanał tego pana, bardzo ciekawy jegomość. Taka dygresja mnie naszła przy tym utworze, że ludzie, którzy zostają sami i tak umierają, trochę zawodzą, niespełniając swojej misji życiowej w pełni. Rodzice zadbali o nich i wychowali, opiekowali się i martwili. Wszystko to zapewne z nadzieją na to iź potomek podąży podobną drogą, a tu takie rozczarowanie. Umrzeć tak samotnie to mim zdaniem marnowanie energii i swojej i Naszych
Już widzę ten opar, taki wielki na horyzoncie w sumie widzę tam dym z komina, ale jak opar prawie...