Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Cotygodniówka #14 - Brak nauki, śmierć (nie)znajomego i zapłata za sobotę.

Witojcie! Jak tam u Was poprzedni tydzień? U mnie nie było tak źle, podsumujmy co się działo. W zasadzie to nie było. Tamten tydzień nie zaczął się zbyt dobrze, zaczął się od myśli które wyssały ze mnie energie życiową, na szczęście partnerka przybyła mi z odsieczą tłumacząc parę rzeczy i rozwiewając wątpliwości (za to Ją kocham ^^ ). Dlatego już we wtorek stałem na nogach. Zaniki pamięci to już mój stały towarzysz, chyba kupię nawet już łóżko i zrobię im osobny pokoik, bo nie pamiętam znowu większości wydarzeń z minionego tygodnia, wiem tylko, że bywało gorzej. Co pamiętam: sobota   Coś tam jednak pamiętam. Dowiedziałem się od szefa, że będę pracował w sobotę. O czym była mowa już od dawna, ale ciągle nie dostarczyłem informacji jak układają się moje studia i w które weekendy mam zjazdy. Wreszcie, gdy w pracy posiedli tą wiedzę, mogli rozplanować, w jakie soboty będę pracował. W sobotę mamy otwarte tylko 4 godzinki, więc nie był to duży problem, żebym popracował (nawet w

Cotygodniówka #13 - Poczucie winy.

Witam, jak tam u Was? Jutro poniedziałek, gotowi na to? Moje życie ostatnio nabiera coraz większego tempa i nie jestem pewny czy mi to odpowiada, z jednej strony mam mniej czasu na depresyjne myślenie, ale z drugiej nie mam czasu na wszystko na co bym chciał, co uważam że jest ważne. Przez to tempo tyż w sumie nie pamiętam dobrze tego tygodnia, mój mózg chyba nie ma na to czasu hihi… Nie pamiętam, żeby w tym tygodniu były jakieś większe zgrzyty. Żałuję tylko trochę, że nie biegałem, bo jestem trochę chory, więc wolałem dać sobie spokój (pewnie niemały wpływ miało na to lenistwo). Ostrzegali mnie w tamtym tygodniu, żeby nie biegać nie mając odpowiedniego stroju. Oczywiście nie posłuchałem się, jak to ja. Teraz będę cierpiał, tradycyjnie już.  Jestem jednak zadowolony, bo w tygodniu udało mi się skontaktować z paroma fajnymi osobami, z którymi relacja jest dla mnie ważna. Dawno z Nimi się nie kontaktowałem, a myślę, że to naprawdę wartościowi ludzie, zwłaszcza Zex. Udało

Rozkmina #4 - Ból dupy i smutek z powodu szybko poddających się ludzi.

Witam, mamy tutaj oto przykład od jakiego chciałbym zacząć dzisiejszą rozkminę. Jak wszyscy wiemy, jestem do szpiku kości przesiąknięty filmikami motywacyjnymi, oglądałem je przez dużą część życia. Nie pamiętam jak się to zaczęło, ale w pewnym momencie moje samopoczucie osiągnęło chyba tak krytyczny poziom, że zacząłem oglądać tego typu twory.  Jednak sama motywacja to nie wszystko, filmiki tego typu pozwalają jedynie zacząć, są impulsem pozwalającym się przełamać i ruszyć z miejsca. Oczywiście nie pozwolą one utrzymać się w biegu, tutaj będzie potrzebny jeden z podstawowych składników wszelkiego sukcesu. Podstawa wszystkiego Moim zdaniem, owa podstawowa zasada, podstawowa wartość... czynność będąca podstawą budowania sukcesu to samodyscyplina i regularność. Są rzeczy, które wymagają czasu, ogromnych ilości czasu, wręcz niewyobrażalnych, by dojść w nich do perfekcji i trzeba przetrwać tą drogę, po prostu przez to przejść, bo gdy się nie poddamy i będziemy

Cotygodniówka #12 - dużo nauki, praca i rozpadający się świat.

Witajcie, jako iż mamy tzw. „Nowy początek” to…. W sumie nic się nie zmienia jeśli chodzi o moje próby pisania, a że mamy spokojną listopadową niedzielę najlepszą do nauki, to postanowiłem podążyć za moją prokrastynacją i naskrobać tutaj coś : )  Powrót do starego Tak jak pisałem, mimo to iż następuje właśnie przełom w historii tego bloga, bo oto mamy niejako nowy start, który (jak mogłoby się wydawać) spowoduje porzucenie starego to jednak tak się nie stanie. Zamierzam kontynuować stare serie, takie jak „cotygodniówka” czy „znajdźki”.   Co do tematu Od ostatniego posta z tej serii wiele się zmieniło. Znalazłem pracę, zniszczyłem dysk zewnętrzny z materiałami z meetów na których byłem w te wakacje, przez co będę miał problem ze zmontowaniem filmów z tych wydarzeń. Szczęśliwie jednak zmontowałem już trochę, więc nie jest to aż tak wielka klęska. Jedną z najbardziej, dla mnie osobiście, znaczących zmian jest zakochanie się w pięknej i mądrej dziewczynie. Mam to s