Witam, mamy
tutaj oto przykład od jakiego chciałbym zacząć dzisiejszą rozkminę. Jak wszyscy
wiemy, jestem do szpiku kości przesiąknięty filmikami motywacyjnymi, oglądałem
je przez dużą część życia. Nie pamiętam jak się to zaczęło, ale w pewnym
momencie moje samopoczucie osiągnęło chyba tak krytyczny poziom, że zacząłem
oglądać tego typu twory.
Jednak
sama motywacja to nie wszystko, filmiki tego typu pozwalają jedynie zacząć, są
impulsem pozwalającym się przełamać i ruszyć z miejsca. Oczywiście nie pozwolą
one utrzymać się w biegu, tutaj będzie potrzebny jeden z podstawowych
składników wszelkiego sukcesu.
Podstawa wszystkiego
Moim
zdaniem, owa podstawowa zasada, podstawowa wartość... czynność będąca podstawą budowania
sukcesu to samodyscyplina i regularność. Są rzeczy, które wymagają
czasu, ogromnych ilości czasu, wręcz niewyobrażalnych, by dojść w nich do
perfekcji i trzeba przetrwać tą drogę, po prostu przez to przejść, bo gdy się
nie poddamy i będziemy działać i robić to Coś regularnie, mimo przeciwności czy
negatywnych myśli które często towarzyszą Nam na tej drodze, to staniemy się
mistrzami w tej właśnie rzeczy. Jak powiedział Arystoteles:
Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.
Znam wielu ludzi,
którzy są perfekcjonistami, chcą by to co robią było najlepsze jak się tylko
da, w wyniku czego często nawet zaniechują tworzenia lub, uznając je za
niewystarczająco dobre (lub co gorsza siebie za takich), nawet nie próbują.
Uznają po prostu, że nawet gdyby spróbowali nie byłoby to wystarczająco dobre.
Sam jestem jednym z takich ludzi, jestem perfekcjonistą, a perfekcjonizm to
jedna z większych przeszkód na drodze do nieskrępowanego działania. Sprawia on,
że odkładamy działanie na później, bo chcemy by było doskonałe, czekamy więc na
doskonałą okazję, doskonały czas, doskonałą wenę. Jednym słowem czekamy na to
byśmy mieli doskonałe zasoby, by stworzyć coś co samo w sobie będzie doskonałe.
Jednak doskonały czas nigdy nie nadejdzie, nie ma sensu na niego czekać.
Czekając na takie rzeczy tracimy życie, ono mija, a my stoimy i
czekamy.
Motywacja
popycha Nas do działania, jednak samodyscyplina pomaga Nam utrzymać to
działanie, nie porzucić go od razu po tym jak cudowna moc motywacji osłabnie.
Jeszcze jednym równie ważnym składnikiem w działaniu jest, moim zdaniem, proaktywność,
czyli wychodzenie z własną inicjatywą. Nie czekamy aż ktoś coś zrobi,
zaproponuje jakieś rozwiązanie czy działanie, My sami działamy, nie czekając na
nikogo. Przecież inni mogą mieć podejście, że Im się nie chce, że nie warto,
może nawet mogą myśleć, że źle o Nich pomyślimy, jeśli to Oni pierwsi zaczną
działać. Błąd! Widzę w wielu ludziach strach "a co pomyślą inni",
"jak inni na to zareagują". Wielu ludziom włącza się wtedy hamulec przed
działaniem, ale pomyślmy. Co Nam daje takie stanie i zastanawianie się?
Przecież nic nie robimy by zmienić sytuacje, nie robimy nic by nie pomyśleli o
Nas źle. Powinniśmy pamiętać, że ryzyko złego odebrania Nas przez innych zawsze
istnieje. Nie warto stać i się nad tym rozwodzić, to nie popycha Nas do przodu,
ani nie rozwija.
Kończmy już i bądźmy wytrwali
Chciałbym
też wspomnieć, dla tych wszystkich którzy boją się działania, że nie mają nic
wartościowego do dania od siebie. Chciałbym powiedzieć, takie negatywne myśli
nie muszą być prawdą, Nasze myśli nie są rzeczywistością, to co My myślimy, nie
musi odpowiadać temu jak rzeczywiście jest. To tylko My sami zmieniamy
rzeczywistość w zgodzie z Naszymi myślami poprzez działanie. Nasze mózgi mają
ogromną moc przyciągania tego o czym myślimy i kształtowania w ten sposób
rzeczywistości, właśnie dlatego wiele się mówi o wadze pozytywnego myślenia.
Przypomnijmy sobie słowa Arystotelesa "Jesteśmy tym, co w swoim życiu
powtarzamy", jeśli powtarzamy negatywne myśli, to właśnie takie staje
się Nasze życie. Moim zdaniem powinniśmy próbować myśleć pozytywnie, mieć
nastawienie, że mimo wszystko, mimo przeciwności, My zrobimy to co
zamierzyliśmy, dążyć do celu i niejako "być ślepym" na przeszkody po
drodze. Wielu ludzi zatrzymuje się lub zawraca, bo widzą przeszkody. Poszli na
siłownie i mówią "O cholera! Tu trzeba ćwiczyć!", tak jakby się tego
nie spodziewali. Oczywiście, że będzie ciężko, będziemy często wątpić. Nie
należy jednak zrażać się jednym niepowodzeniem, czy rezygnować z tego powodu.
Ćwiczmy się wszyscy w tym by pozostać niewzruszonymi na trudy jakich doznajemy,
nawet jeśli życie sypie piaskiem w oczy, to My idziemy do przodu, nie poddajemy
się, załóżmy okulary ochronne i brnijmy przez ten piasek. To jacy jesteśmy i
jak się czujemy zależy od Nas, nie od okoliczności. Jeśli będziemy potrafili
mieć dobry humor mimo przeciwności i krzywd od innych, to już wygraliśmy.
Na koniec
przytoczę jeden z cytatów, który jak myślę powinno się czytać codziennie
rano i wieczorem:
Ilekroć wychodzisz na zewnątrz miej radosną minę, noś głowę wysoko,
jakbyś miał na niej koronę i do samego dna nabieraj powietrze
w płuca.
Upijaj się słońcem, witaj znajomych uśmiechem i w każdy uścisk dłoni
wkładaj całą duszę. Nie obawiaj się, że zostaniesz źle zrozumiany,
i nie trać ani minuty na myślenie o wrogach. Spróbuj jasno nakreślić
sobie w umyśle cel, do którego zmierzasz, a potem skieruj się tam bez
zbaczania z drogi. Nie przestawaj myśleć o wielkich i wspaniałych
rzeczach, które chcesz zrobić, a wraz z upływem dni przekonasz się,
że podświadomie chwytasz wszystkie sposobności do spełnienia marzeń,
tak jak koralowce wychwytują z przepływającej fali wszystkie
potrzebne im składniki. Wyobraź sobie zdolnego, uczciwego i pożytecznego
człowieka, którym chcesz być, a idea ta z godziny na godzinę
przemieni cię w takiego właśnie osobnika... Myśl jest najważniejsza.
Utrzymuj się w tym myśleniu – bądź odważny, uczciwy i miej
dobry charakter. Myśleć to właściwie tworzyć. Osiągamy wszystko,
czego prawdziwie pożądamy i każda szczera modlitwa jest wysłuchana.
Stajemy się tacy jak ci, których nosimy w naszych sercach. Miej
radosną minę i noś dumnie koronę na swej głowie. Potrafimy z larwy
zamienić się w motyla.
Bądźmy właśnie
tacy ;)
Dzięki za
dziś i dobrej nocy/
Jeśli
chciałbym by ten post był doskonały, prawdopodobnie bym go nie napisał,
odkładałbym go w nieskończoność. Mimo, że nie jest tak dobry jak bym
tego chciał, jest już napisany, i komuś da do myślenia, mam nadzieję ;)
Komentarze
Prześlij komentarz