Cołem, gdzieś 2 tygodnie temu napisałem sobie w temacie na forum, o wdzięcznej nazwie "wyżal się", i dostałem parę pozytywnych odpowiedzi. Napisał też niejaki Sili, który twierdził, że można kiedyś pogadać, więc na weekend się umówiłem. Pisaliśmy na Skype, może nie poszło zbyt dobrze. Tego samego dnia, czyli niedziela napisał Lyr, którego ciekawiła pewna sprawa "śledcza". Rozwinęła się ciekawa dyskusja filozoficzna. PNm, też musiał w środę poczekać, bo wracając od Al trochę się spóźniłem, a na dodatek sis wróciła, więc miałem trochę roboty, ale zdążyliśmy zagrać partyjkę Chessów, jak to sobie postanowiliśmy (że na każdym spotkaniu zagramy). W piątek zostałem złapany przez PNm'a w parku, gdzie byłem z Al (jakoże skończyliśmy wcześniej), więc po jakiejś godzinie byłem w domciu na GG. Zdążyłem też ledwo na pociąg, a wbiegając na dworzec, zastałem Mar z dzieckiem, ale nie miałem czasu gadać, więc szybko kupiłem bilet i popędziłem na pociąg, który już prawie odjeż
Już widzę ten opar, taki wielki na horyzoncie w sumie widzę tam dym z komina, ale jak opar prawie...