Przejdź do głównej zawartości

Codźieńka #26

Cołem, gdzieś 2 tygodnie temu napisałem sobie w temacie na forum, o wdzięcznej nazwie "wyżal się", i dostałem parę pozytywnych odpowiedzi. Napisał też niejaki Sili, który twierdził, że można kiedyś pogadać, więc na weekend się umówiłem. Pisaliśmy na Skype, może nie poszło zbyt dobrze. Tego samego dnia, czyli niedziela napisał Lyr, którego ciekawiła pewna sprawa "śledcza". Rozwinęła się ciekawa dyskusja filozoficzna.

PNm, też musiał w środę poczekać, bo wracając od Al trochę się spóźniłem, a na dodatek sis wróciła, więc miałem trochę roboty, ale zdążyliśmy zagrać partyjkę Chessów, jak to sobie postanowiliśmy (że na każdym spotkaniu zagramy). W piątek zostałem złapany przez PNm'a w parku, gdzie byłem z Al (jakoże skończyliśmy wcześniej), więc po jakiejś godzinie byłem w domciu na GG.  Zdążyłem też ledwo na pociąg, a wbiegając na dworzec, zastałem Mar z dzieckiem, ale nie miałem czasu gadać, więc szybko kupiłem bilet i popędziłem na pociąg, który już prawie odjeżdżał (wbiegając na peron usłyszałem gwizdek konduktora).

W pociągu spotkałem się z dużym zatłoczeniem, na podłodze siedziała/ klęczała jakaś dziewczyna z psem, która co jakiś czas rozglądając się, uśmiechała się do mnie, co ja oczywiści odwzajemniałem. Po ponad połowie podróży i obserwowania zachowań psa, postanowiłem zapytać właścicielkę czy mogę zrobić zdjęcie, niestety robiłem je w trochę niewygodnej pozycji więc wyszło nieostre (znajdzie się jakiś program do poprawy). Zgodziła się, a później wywiązała się ciekawa rozmowa, o psach o życiu. Ogólnie o tym co psy dają, że radość, że żyją chwilą i człowiek od razu się lepiej czuje. Przedstawiła mi się po jakimś czasie jako Kas, a jej pies nazywa się Tot, i tak oto zyskałem dość ładną znajomą, i czworonożnego przyjaciela. Co do którego wyraziłem nadzieję, że przy następnym spotkaniu będziemy przyjaciółmi, choć prawie się na niego przewróciłem wstając na bolące nogi.
Dziś rano odwiedził mnie Edex, niestety był już po bieganiu, a mój pokój był zajęty, więc przesiedzieliśmy trochę czasu w "pokoju telewizyjnym", później on wsiadł na rower i podjechał ze mną na stadion, ja biegłem obok, na trening kotwicy. Miałem nadzieję, że może też potrenuje, ale skoro już to miał za sobą....

PNm'a, dzisiaj nie było na spotkaniu, a zadzwonić nie mógł bo telefon zostawiłem wczoraj w mieszkaniu, więc załatwiłem sobie nowy numer (na szczęście wziąłem zapasowego fona), ale dodzwonić się nie mogłem, więc nwm co się dzieje.

Byłem też z Km, szlajaliśmy się po mieście, i zakupiłem na długaśnej w Biedrze, klocki, by pomyślałem, że przyda się trochę relaksu dla umysłu czasem. Mam dodatkowo grę "Kosmos" dla dzieci, tak na wszelki.

Spóźniłem się tym razem, na audycje w radiu fandomowym, a na dodatek, zostałem, po paru tekstach zbanowany na chacie, a po ponownym pomyślnym połączeniu, zostałem zbanowany, za obrażalstwo admina :D Na szczęście udało mi się uciąć ciekawą pogawędkę o "nachosach"  domowych i o tym "jak zrazić do siebie ludzi i stracić przyjaciół", z pewną Ninja- użytkowniczką. Oczywiście bez skargi profilowej się nie obeszło, bo uroczy admin, mnie zbanował niesłusznie (prowadzący z radia przyznali mi racje) :D

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Codzieńka #24 - Bitwa

Dziś zacząłem od, drugiego BBL'a w sezonie, zostałem przez trenera, jako, że przybyłem przed czasem, wysłany by mówić ludzią z Kl gdzie mamy trening, bo był trochę po innej stronie boiska. W rogu stadionu rozłożyli się piraci, przynajmniej tak wtedy myślałem. Stałem sobie spokojnie przy bramie, oczekując na kolejnych zawodników, gdy podeszło do mnie dwoje "piratów" i zaczęło pytać, wtedy myślałem, że po niemiecku, teraz wiem, że po czesku, o konie. Wyjaśniłem więc, że były, ale gdzieś odjechały, bom widział przyczepy wcześniej na parkingu. Po radosnym treningu z taśmami TRX, popędziłem do domciu pogadać dłuższą chwilę z PNm'em na GG, w międzyczasie odezwałem się do Zajax'a, który też chciał się po wyżywać na klawiaturze, ale dopiero o 18. Później standardowe aktywności, by o 16 popędzić, błotnistą ścieżką, do parku. Gdzie miała odbyć się "Bitwa", w której mieli uczestniczyć owi piraci. Okazało się, że to grupa mieszana, składająca się, w większej częśc

Codzieńka #23 - "ten blog jest do chrzanu"

 Czołem "szefuniu" - tak mniej, więcej zostałem ostatnio określony, na wrocławskim dworcu, przez pewnego pana, rządnego, jak dał do zrozumienia moich "20 gr", których oczywiście nie miałem, tak jak "kolega" obok. Blog został odnaleziony przez złych ludzi, więc mam do wyboru, zmianę adresu, nazwy i tożsamości, lub "sprywatyzowanie" tego bloga. Nie zrobię, ani tego, ani tamtego. Blog w internecie sobie będzie, bo opinii bardziej już mi się nie da zepsuć, a skoro, ktoś tu może jednak znaleźć coś dla siebie, to czemu nie. No i jestem leniem, więc nawet mi się nie chce zablokować  Bloga. Dziś, a właściwie wczoraj, dokończyłem wreszcie Mr Robot'a + zacząłem od nowa kurs HTML5 od eduweb .pl, co poskutkowało 5 godzinnym snem. Do tego momentu nie czuję jednak zmęczenia. Więc po wstaniu przed budzikiem, czyli jakoś o 6 (i zapisaniu snu), poszedłem biegać. Jako, że jeszcze dziś w nocy, udało mi się dowiedzieć, że Ekipa biega dziś 15 km, odpuściłem

Przenosiny

Witajcie! Trochę spóźniona informacja, ale chciałem poinformować o przenosinach na inną platformę pod innym adresem. Od teraz blog będzie dostępny pod adresem www.michalski9.pl . Tutaj z regularnością były problemy, za co przepraszam. Pod nowym adresem, blog jest prowadzony od początku, a posty będą pojawiać się tam co tydzień, maksymalnie co dwa tygodnie. Zapraszamw wszystkich!