"Witajcie przyjaciele!" jak napisał pewien użytkownik na forum.
Nie było mnie przez pewien czas, będąc zajęty maturą zaniechałem prowadzenia bloga, a po maturze (która się odbyła w ten poniedziałek) miałem trochę lenia.
Co się ciekawego działo? Najciekawszym może być to, że jakoś dwa tygodnie temu zakupiłem keyboard, kupiliśmy go z Mam w Aldi, później z Kam byłem w Lidlu gdzie, czego się nie spodziewałem, zobaczyliśmy keboardy. Myślałem, że keyboardów w Lidlu już nie ma, ale pomyliłem się. W Aldi były tyle czasy to dlaczego w Lidlu nie? Okazało się, że w Lidlu było trochę taniej.
Teraz ogarniam grę na tym ustrojstwie, mam na to czas tylko w weekendy, w tygodniu niestety nie ma mnie w MR.
Rozmawiałem parę razy z PNm'em, który teraz rzadko ma dostęp do internetu, raz w tygodniu. W tym tygodniu były w bibliotece zawody/ turniej gier planszowych, więc na komórkę nagle dostałem od niego wiadomość, na którą zareagowałem zbyt późno, ale udało się jeszcze chwileczkę pogawędzić.
W tamten piątek też porozmawiać z PNm'em udało mi się, poznałem go z Kam, co nawet nieźle wyszło.
Edex, też zdawał w tym tygodniu (i ubiegłym) maturę, która była tak prosto, że gimnazjaliści, którzy później rozwiązywali arkusze, zdaliby maturkę z łatwością (potwierdzone info). Usłyszałem to od Pani G. z matmy.
Z Zajaxem też udało mi się skontaktować, z czego wynikła zmiana tematyki jego bloga. Teraz będzie o galaretkach, jako, że temat jest powszechnie znany to zostałem współautorem i spróbuję czasem dodać coś od siebie. Fani galaretek, łączmy się! Myślę, że to dopiero początek, może większego kultu galaretek. Zobaczymy.
PNm, ma ostatnio problemy z paroma sprawami, co jest dość ciekawe, jeśli obserwuje się to z mojej perspektywy, ale też ciężkie, bo nie znam rozwiązania, a droga do niego będzie baaardzo długa.
Wczoraj, kiedy przyjechałem wyszliśmy z Kam i Edex'em, i także z Mar, na dwór a ja, jakoże było późno, dostałem "fazy" więc o nudę nie musiałem się martwić :D
Smutek to przyjemna rzecz, dla tych którzy smutku poszukują. Daje on im ulgę, lecz życie jest zbyt krótkie na smucenie się. Szkoda na to czasu. Na ten temat, wpadłem oglądając ostatnio filmy Gonciarza i Włodka Markowicza. Polecam.
No i się nazwa tego cyklu zmienia, jeśli ktoś nie zauważył.
Nazywam się Michalski9, ja się nie poddam.
Nie było mnie przez pewien czas, będąc zajęty maturą zaniechałem prowadzenia bloga, a po maturze (która się odbyła w ten poniedziałek) miałem trochę lenia.
Co się ciekawego działo? Najciekawszym może być to, że jakoś dwa tygodnie temu zakupiłem keyboard, kupiliśmy go z Mam w Aldi, później z Kam byłem w Lidlu gdzie, czego się nie spodziewałem, zobaczyliśmy keboardy. Myślałem, że keyboardów w Lidlu już nie ma, ale pomyliłem się. W Aldi były tyle czasy to dlaczego w Lidlu nie? Okazało się, że w Lidlu było trochę taniej.
Teraz ogarniam grę na tym ustrojstwie, mam na to czas tylko w weekendy, w tygodniu niestety nie ma mnie w MR.
Rozmawiałem parę razy z PNm'em, który teraz rzadko ma dostęp do internetu, raz w tygodniu. W tym tygodniu były w bibliotece zawody/ turniej gier planszowych, więc na komórkę nagle dostałem od niego wiadomość, na którą zareagowałem zbyt późno, ale udało się jeszcze chwileczkę pogawędzić.
W tamten piątek też porozmawiać z PNm'em udało mi się, poznałem go z Kam, co nawet nieźle wyszło.
Edex, też zdawał w tym tygodniu (i ubiegłym) maturę, która była tak prosto, że gimnazjaliści, którzy później rozwiązywali arkusze, zdaliby maturkę z łatwością (potwierdzone info). Usłyszałem to od Pani G. z matmy.
Z Zajaxem też udało mi się skontaktować, z czego wynikła zmiana tematyki jego bloga. Teraz będzie o galaretkach, jako, że temat jest powszechnie znany to zostałem współautorem i spróbuję czasem dodać coś od siebie. Fani galaretek, łączmy się! Myślę, że to dopiero początek, może większego kultu galaretek. Zobaczymy.
PNm, ma ostatnio problemy z paroma sprawami, co jest dość ciekawe, jeśli obserwuje się to z mojej perspektywy, ale też ciężkie, bo nie znam rozwiązania, a droga do niego będzie baaardzo długa.
Wczoraj, kiedy przyjechałem wyszliśmy z Kam i Edex'em, i także z Mar, na dwór a ja, jakoże było późno, dostałem "fazy" więc o nudę nie musiałem się martwić :D
Smutek to przyjemna rzecz, dla tych którzy smutku poszukują. Daje on im ulgę, lecz życie jest zbyt krótkie na smucenie się. Szkoda na to czasu. Na ten temat, wpadłem oglądając ostatnio filmy Gonciarza i Włodka Markowicza. Polecam.
No i się nazwa tego cyklu zmienia, jeśli ktoś nie zauważył.
Nazywam się Michalski9, ja się nie poddam.
Komentarze
Prześlij komentarz