Ehh.. dopada mnie znowu lekka depresja... a może dół? Nie wiem jak to nazwać, ale jedno jest pewne, witam Was ;)
Na początek, by nie stracić motywacji, już tradycyjnie filmik:
Z jakiego powodu tu wracam? Dlaczego to robię?
W zasadzie nie jestem pewien, ale oficjalna odpowiedź traktuje o tym, że robię to bo mam potrzebę udokumentowania tego co się dzieje, poćwiczenia pisana, pamięci wstecznej. Taka jest odpowiedź oficjalna, a nieoficjalna? No cóź... nie mam pojęcia ;) .
Zadzwoniłem chyba następnego dnia (a może tego samego), znowu czekanie. Tym razem postanowiłem być bardziej cierpliwy, po chyba 10 minutch, połączono mnie wreszcie z jakimś człowiekiem. Opowiedziałem mu krótko o problemie, podałem numer karty, a On zmienił hasło, tym samym rozwiązując mój problem szybko i sprawnie.
Co ciekawe, nie tylko z kartą Biedronki miałem problem, z kartą Empika są tyż problemy, nie mogę połączyć jej z kontem na empik.com, bo ma "nieprawidłowy numer", jak twierdzi system.
Główną kartę Biedronki oddałem Edkowi, nie mając pod ręką tych małych, a jedną z właśne tych maleńkich "dla przyjaciół", wziąłem sam sobie.
Już po powrocie do miejscowości rodzinnej, i po odbyciu z Aka wyjazdu do Emi (jednodniowy, na grill, jeszcze do tego wrócimy). Zacząłem codziennie grać z kumplem w pingponga, tak dla ćwiczenia refleksu (mało gram w gry wideo), poszło dość nieźle, przynajmniej na początku. Udało się Nam grać 3 lub 4 dni codziennie, po czym kumpel stwierdził, że dziś mu się nie chce.... i tak jakoś się sypnęło wszystko, teraz w ogóle nie gramy. Mi zaczęły wyskakiwać wyjazdy, a to w góry, a to do Henrykowa, a to do Gdańska... jeszcze Warszawa i Dąbrowa Górnicza są w tej samej dacie, trzeba będzie coś wybrać :/. Teraz jestem w górach Opawskich.
Na dodatek, do tego, że mam mało pieniędzy na wyjazdy, zadzwonił przyjaciel by pożyczyć trochę kasy... na szczęście jestem prawie pewien, że odda w terminie, więc luz, akurat termin ma dzień przed moim wyjazdem do Gdańska XD.
W międzyczasie był tyż wyjazd do Leszna, na tzw. minimeet, by spotkać się, już 3 albo 4 raz z rzędu, ze znajomymi z tamtejszych okolic :).
Na początek, by nie stracić motywacji, już tradycyjnie filmik:
Z jakiego powodu tu wracam? Dlaczego to robię?
W zasadzie nie jestem pewien, ale oficjalna odpowiedź traktuje o tym, że robię to bo mam potrzebę udokumentowania tego co się dzieje, poćwiczenia pisana, pamięci wstecznej. Taka jest odpowiedź oficjalna, a nieoficjalna? No cóź... nie mam pojęcia ;) .
Co się działo gdy mnie nie było?
Biedronka
Większość ludzi na ziemi ma już karty Biedronki, to jest oczywiste i raczej nikt nie będzie z tym dyskutował. Sam, mając w sobie naturalną niechęć do udostępniania danych, wzbraniałem się przed posiadaniem tego ustrojstwa. Jednak, w końcu możliwość zakupu niektórych produktó w niższej cenie wygrała, postanowiłem zarejestrować kartę, która już długi czas leżała u mnie na półce (kiedyś wziąłem od sprzedawcy kilka razy kartę, tylko ta zostła). Wszedłem na stronę, znalazłem sekcje z rejestracją karty i, niewiele myśląc, zaczałem wypełniać formulatrz, oczywiście z racji, że robiłem to niejako automatycznie popełniłem błąd po czym bezmyślnie kliknąłem przycisk zatwierdzający. Jak się jednak zdziwiłem, gdy uświadomiłem sobie, że nie wypełniłem pola z hasłem, a formularz i tak mnie przepuścił. Czyli ktoś nie przykładał się do tworzenia formularza co poskutkowało tym, że miałem konto, do którego nie znałem hasła. Niemogąc się więc zalogować napisałem do BOKu Biedronki, że ich formularz jest niedbale zrobiony i przepuściłł mnie bez podania hasła (oczywiście bez tak pejoratywnych słów, raczej w ramach rugestii). W niedługim czasie dostałem odpowiedź (oczywiście rzadko sprawdzam email, więc trochę z opóźnieniem odczytałem), że bardzo dziękują z poinformowanie o tym i proszą o kontakt telefoniczny z BOKiem. Zadzwoniłem więc, przedarłęm się przez ich maszynerię telefoniczną, po czym czekałem przy akompaniamencie jakiejś windowej muzyczki. Po kilku minutach znudziłem się i postanowiłem zadzwonić później.Zadzwoniłem chyba następnego dnia (a może tego samego), znowu czekanie. Tym razem postanowiłem być bardziej cierpliwy, po chyba 10 minutch, połączono mnie wreszcie z jakimś człowiekiem. Opowiedziałem mu krótko o problemie, podałem numer karty, a On zmienił hasło, tym samym rozwiązując mój problem szybko i sprawnie.
Co ciekawe, nie tylko z kartą Biedronki miałem problem, z kartą Empika są tyż problemy, nie mogę połączyć jej z kontem na empik.com, bo ma "nieprawidłowy numer", jak twierdzi system.
Główną kartę Biedronki oddałem Edkowi, nie mając pod ręką tych małych, a jedną z właśne tych maleńkich "dla przyjaciół", wziąłem sam sobie.
Next time
Później zapadła decyzja, że wracam na studia, tym razem na WSB. Jeszcze później postanowiono, iż skoro są wakacje to wrócę do domu rodzinnego, by nie płacić za wynajmowane mieszkanie (skoro mnie tam nie ma, to nie płacę, to jest skomplikowany układ).Już po powrocie do miejscowości rodzinnej, i po odbyciu z Aka wyjazdu do Emi (jednodniowy, na grill, jeszcze do tego wrócimy). Zacząłem codziennie grać z kumplem w pingponga, tak dla ćwiczenia refleksu (mało gram w gry wideo), poszło dość nieźle, przynajmniej na początku. Udało się Nam grać 3 lub 4 dni codziennie, po czym kumpel stwierdził, że dziś mu się nie chce.... i tak jakoś się sypnęło wszystko, teraz w ogóle nie gramy. Mi zaczęły wyskakiwać wyjazdy, a to w góry, a to do Henrykowa, a to do Gdańska... jeszcze Warszawa i Dąbrowa Górnicza są w tej samej dacie, trzeba będzie coś wybrać :/. Teraz jestem w górach Opawskich.
Na dodatek, do tego, że mam mało pieniędzy na wyjazdy, zadzwonił przyjaciel by pożyczyć trochę kasy... na szczęście jestem prawie pewien, że odda w terminie, więc luz, akurat termin ma dzień przed moim wyjazdem do Gdańska XD.
W międzyczasie był tyż wyjazd do Leszna, na tzw. minimeet, by spotkać się, już 3 albo 4 raz z rzędu, ze znajomymi z tamtejszych okolic :).
Komentarze
Prześlij komentarz