Przejdź do głównej zawartości

Rozkmina #5 - Doświadczanie życia.

Hej, dziś dzień przemyśleń i rachunku sumienia, postanowiłem więc, że nakreślę "prawdę o życiu". Mówi się, że wiele rzeczy jest w harmonijnym związku, w zasadzie wszystko ma wpływ na wszystko. Każda rzecz jest ze sobą połączona, mówił o tym np. Włodek Markowicz w swoim filmie "Kropki" i w książce o tym samym tytule, z tym, że książka pomaga ogólnie w zrozumieniu pewnych rzeczy w młodym wieku (jest jakby drogowskazem dla młodych ludzi). Wiadomo, że dużo z rzeczy, o których się mówi nie jest prawdą, jednak tutaj myślę, że mamy do czynienia z wyjątkiem od tej reguły. Przykład o którym mi dziś najłatwiej pisać to "bez smutku nie ma radości", wynika to oczywiście z przyzwyczajenia. Radość to dla Nas stan uniesienia, coś wyjątkowego. My ludzie natomiast szybko się przyzwyczajamy, a kiedy już się przyzwyczaimy coś wyjątkowego potrafi stać się dla Nas nudną normą, przestajemy się tym cieszyć, po jakimś czasie przestajemy na to zwracać uwagę. Smutek nie pozwala Nam się przyzwyczaić do radości, pozwala przeżywać ją wciąż od nowa, pozwala jej być naprawdę czymś wyjątkowym, sprawia, że zapada Nam ona w pamięć, że ma jakieś znaczenie. Między dlatego miłość jest takim wspaniałym uczuciem, bo w miłości stany uniesienia i smutek mają dużo większe znaczenie, są dużo mocniej przeżywane, dlatego, między innymi, miłość ma tak potężną siłę i tak na Nas wpływa.


Moim zdaniem to jest właśnie jedna z wielkich wartości życia. Przeżywanie go prawdziwie, z jego radościami jak i smutkami, nie beznamiętne prześlizgiwanie się po jego powierzchni, tylko głębokie jego przeżywanie. Skoro życie jest krótkie i żyje się raz, to jaki ma sens uciekanie i unikanie wszystkich złych rzeczy? Jeśli mam tylko jedną szansę w życiu, to nie ma sensu unikać czegoś, bo prawdopodobnie już nigdy nie będę miał z tym do czynienia. Jak dla mnie doświadczanie wielu każdego aspektu życia jest sensem życia, bo jaki sens jest żyć bezpiecznie i wygodnie? Po jakimś czasie zaczyna dopadać Nas marazm i zamiast żyć tylko istniejemy, nie żyjemy, przestajemy żyć, jest Nam zbyt wygodnie.

Zostawiam Was z tą myślą i życzę Wam, jak i sobie, dużo odwagi w życiu i nie chowaniu się przed tym życiem. Życie mamy tylko jedno, przeżyjmy je tak jak chcemy!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Codzieńka #24 - Bitwa

Dziś zacząłem od, drugiego BBL'a w sezonie, zostałem przez trenera, jako, że przybyłem przed czasem, wysłany by mówić ludzią z Kl gdzie mamy trening, bo był trochę po innej stronie boiska. W rogu stadionu rozłożyli się piraci, przynajmniej tak wtedy myślałem. Stałem sobie spokojnie przy bramie, oczekując na kolejnych zawodników, gdy podeszło do mnie dwoje "piratów" i zaczęło pytać, wtedy myślałem, że po niemiecku, teraz wiem, że po czesku, o konie. Wyjaśniłem więc, że były, ale gdzieś odjechały, bom widział przyczepy wcześniej na parkingu. Po radosnym treningu z taśmami TRX, popędziłem do domciu pogadać dłuższą chwilę z PNm'em na GG, w międzyczasie odezwałem się do Zajax'a, który też chciał się po wyżywać na klawiaturze, ale dopiero o 18. Później standardowe aktywności, by o 16 popędzić, błotnistą ścieżką, do parku. Gdzie miała odbyć się "Bitwa", w której mieli uczestniczyć owi piraci. Okazało się, że to grupa mieszana, składająca się, w większej częśc

Codzieńka #23 - "ten blog jest do chrzanu"

 Czołem "szefuniu" - tak mniej, więcej zostałem ostatnio określony, na wrocławskim dworcu, przez pewnego pana, rządnego, jak dał do zrozumienia moich "20 gr", których oczywiście nie miałem, tak jak "kolega" obok. Blog został odnaleziony przez złych ludzi, więc mam do wyboru, zmianę adresu, nazwy i tożsamości, lub "sprywatyzowanie" tego bloga. Nie zrobię, ani tego, ani tamtego. Blog w internecie sobie będzie, bo opinii bardziej już mi się nie da zepsuć, a skoro, ktoś tu może jednak znaleźć coś dla siebie, to czemu nie. No i jestem leniem, więc nawet mi się nie chce zablokować  Bloga. Dziś, a właściwie wczoraj, dokończyłem wreszcie Mr Robot'a + zacząłem od nowa kurs HTML5 od eduweb .pl, co poskutkowało 5 godzinnym snem. Do tego momentu nie czuję jednak zmęczenia. Więc po wstaniu przed budzikiem, czyli jakoś o 6 (i zapisaniu snu), poszedłem biegać. Jako, że jeszcze dziś w nocy, udało mi się dowiedzieć, że Ekipa biega dziś 15 km, odpuściłem

Przenosiny

Witajcie! Trochę spóźniona informacja, ale chciałem poinformować o przenosinach na inną platformę pod innym adresem. Od teraz blog będzie dostępny pod adresem www.michalski9.pl . Tutaj z regularnością były problemy, za co przepraszam. Pod nowym adresem, blog jest prowadzony od początku, a posty będą pojawiać się tam co tydzień, maksymalnie co dwa tygodnie. Zapraszamw wszystkich!