Przejdź do głównej zawartości

MEC, szybka notka.

Cześć! Znowu dawno mnie tu nie było. Miałem parę spraw do ogarnięcia, no i też z lenistwa trochę :P .
Skończyliśmy na meecie w Lesznie, był dość super. Jednak najlepszy z wyjazdów na jakich byłem jeżeli chodzi o konwenty czy meety, to ten od 08 do 10 lipca do stolicy. Mówię, że był to jeden z najlepszych moich wyjazdów ponieważ spotkałem tam wspaniałych ludzi. Między innymi mam tu na myśli Ratchet, Sili'ego czy Muffinkę. Przyjechałem do Warszawy w piątek, (tutaj skończyłem w lipcu tamtego roku pisanie, a mamy styczeń 2017 xD) i po paru chwilach szlajania się w pobliżu Pałacu Kultury (i nagrywania ), znaleźliśmy się z Ratchet (no trochę się szukaliśmy). Później dołączył gdzieś po drodze Sili, i rozpoczęliśmy ogarnianie transportu do hoteliku na obrzeżach miasta zarezerwowanego przez Ratchet. Po drodze spróbowaliśmy oglądnąć Mad Maxa na laptopie z Mintem, w autobusie, ale Sili chyba pobrał troszkę uszkodzony plik, więc oglądnęliśmy tylko kilkanaście minut. W hoteliku, po rozpakowaniu i ogarnięciu się, pogadaliśmy trochę i poszliśmy ogarnąć transport do centrum po Zajaxa (autobus niestety poleciał w kulki i mieliśmy oprócz naszej obsuwy, jeszcze ponad 1h opóźnienia z jego powodu). Już po zgarnięciu Zajaxa, wróciliśmy do hotelu (po drodze organizując parę rzeczy do żarcia (miałem konserwę i serek, więc kupiliśmy tylko chlebek tostowy) ).  Przewijając te pogawędki i picie, a także przygotowanie do spania, zaczęliśmy nowy dzień, a razem z nim dotarliśmy na meeta, (razem z Silim i Muffinem, z którymi się spotkaliśmy na mieście (w piątek z Silim się złapaliśmy w "Słoiku", co jest chyba jakąś aluzją ). 
Tego dnia, byliśmy na meecie troszeczkę wcześniej, bo zdecydowaliśmy się z Silim pomagać w przygotowaniach (zamiast jechać na biwak do Zofiówki, na noc ). Przywitaliśmy się po "fandomowemu" ze Spidim i innymi, a później uwijaliśmy się z przygotowaniami (głównie ustawianie stołów i krzeseł), z czym poradziliśmy sobie szybciej, niż się spodziewałem. Na meecie poznałem paru nowych ludzi, pobiegałem z notesikiem też po obiekcie i zebrałem masę podpisów (dłuższa historia). No na meecie parę piosenek polskich z Ratchet odśpiewaliśmy na karaoke, później siedzieliśmy i gadaliśmy, zamówiliśmy też pizze większą grupką, byliśmy również na czymś co można nazwać obiadem z piwem. Trzeciego dnia też parę fajnych rzeczy się stało.. choć nie do końca je pamiętam, bo w sumie to było na wakacje 2016 roku. Pamiętam tylko, że z Ratchetem byliśmy na obiedzie i po drodze na dworzec rozmawialiśmy o Ratchet & Clank, życiu i planach na przyszłość. Szybki i miłe pożegnanie, a później na pociąg. Pociąg był oczywiście opóźniony ponad 2h i zmienili peron, ale nawet to nie zdołało zepsuć wyjazdu :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Codzieńka #24 - Bitwa

Dziś zacząłem od, drugiego BBL'a w sezonie, zostałem przez trenera, jako, że przybyłem przed czasem, wysłany by mówić ludzią z Kl gdzie mamy trening, bo był trochę po innej stronie boiska. W rogu stadionu rozłożyli się piraci, przynajmniej tak wtedy myślałem. Stałem sobie spokojnie przy bramie, oczekując na kolejnych zawodników, gdy podeszło do mnie dwoje "piratów" i zaczęło pytać, wtedy myślałem, że po niemiecku, teraz wiem, że po czesku, o konie. Wyjaśniłem więc, że były, ale gdzieś odjechały, bom widział przyczepy wcześniej na parkingu. Po radosnym treningu z taśmami TRX, popędziłem do domciu pogadać dłuższą chwilę z PNm'em na GG, w międzyczasie odezwałem się do Zajax'a, który też chciał się po wyżywać na klawiaturze, ale dopiero o 18. Później standardowe aktywności, by o 16 popędzić, błotnistą ścieżką, do parku. Gdzie miała odbyć się "Bitwa", w której mieli uczestniczyć owi piraci. Okazało się, że to grupa mieszana, składająca się, w większej częśc

Codzieńka #23 - "ten blog jest do chrzanu"

 Czołem "szefuniu" - tak mniej, więcej zostałem ostatnio określony, na wrocławskim dworcu, przez pewnego pana, rządnego, jak dał do zrozumienia moich "20 gr", których oczywiście nie miałem, tak jak "kolega" obok. Blog został odnaleziony przez złych ludzi, więc mam do wyboru, zmianę adresu, nazwy i tożsamości, lub "sprywatyzowanie" tego bloga. Nie zrobię, ani tego, ani tamtego. Blog w internecie sobie będzie, bo opinii bardziej już mi się nie da zepsuć, a skoro, ktoś tu może jednak znaleźć coś dla siebie, to czemu nie. No i jestem leniem, więc nawet mi się nie chce zablokować  Bloga. Dziś, a właściwie wczoraj, dokończyłem wreszcie Mr Robot'a + zacząłem od nowa kurs HTML5 od eduweb .pl, co poskutkowało 5 godzinnym snem. Do tego momentu nie czuję jednak zmęczenia. Więc po wstaniu przed budzikiem, czyli jakoś o 6 (i zapisaniu snu), poszedłem biegać. Jako, że jeszcze dziś w nocy, udało mi się dowiedzieć, że Ekipa biega dziś 15 km, odpuściłem

Przenosiny

Witajcie! Trochę spóźniona informacja, ale chciałem poinformować o przenosinach na inną platformę pod innym adresem. Od teraz blog będzie dostępny pod adresem www.michalski9.pl . Tutaj z regularnością były problemy, za co przepraszam. Pod nowym adresem, blog jest prowadzony od początku, a posty będą pojawiać się tam co tydzień, maksymalnie co dwa tygodnie. Zapraszamw wszystkich!